Przejdź do głównej zawartości
Na kinie się znam. Oglądałem wszystkie filmy Tarantino po kilka razy, a Davida Lyncha nie rozumiem jak 99% innych kinomanów.
Na siatkówce również więc jestem idealną osobą do oceny filmu "Drużyna"

Plusy:
1.Film o siatkówce
2. Na ekranie widzę ludzi których osobiście znam
3. Sport od kuchni
4. Pokazana prawdziwa reakcja na porażki
5. Wiele mądrych przemyśleń w szczególności Łukasza Żygadły
6. Reszta chłopaków też mądrze :)
7. Realnie pokazany czas spędzony w Spale
8. Rewelacyjna muzyka. Oddająca atmosferę i wciągająca
9. Świetne zdjęcia...szczególnie potu :)
10. W końcu ktoś udowodnił, że to nie Winiar uwielbia słodycze tylko Ziomek
11. Nagrania z kamer Igły i Ziomka !!! Po prostu miód
12. Sympatyczny klimat całości
13. To film o jednak o porażce
14. Zatrudnienie Kadzia jako Ibisza na premierze

Minusy:
1. Film cukierkowy
2. Wypowiada się zbyt mało zawodników . Ja chce wszystkich. Chcę Gumy.Chcę Wlazłego w tle.Chcę Zibiego,Fabiana.
3. Kompletny brak negatywnych emocji w grupie
4. Słyszymy to co kibic chciałby usłyszeć
5. Zakończenie meczem z Brazylią. Nie rozumiem dlaczego, ale patrz pkt 1
6. Brak wyjaśnień po najbardziej kontrowersyjnych decyzjach. (Tu się nie dziwie. Sam nigdy jako trener nie wyjaśniałbym powodów i to samo tyczy się zawodników)
7. Ja uwielbiam krwiste steki, a tu mamy pączki , ale patrz pkt 1

Podsumowanie:
Polecam. Musicie to sami zobaczyć, ale ja znam życie od drużyny od kuchni jak jest super, ale też znam jak jest ch@#$%, a same smutne miny po przegranej to nie wszystko.
Twórcy trafili akurat na okres kiedy dostawaliśmy po głowie i dobrze, bo ja wolę filmy o porażkach niż o zwycięstwach. Więcej można się nauczyć i więcej dostrzec.

Pozdrawiam producentki filmu i najlepszego aktora tego. Dajcie mu Oskara :)

Komentarze

  1. Co do zakończenia - wyszłam z kina myśląc, że nie dali mi do obejrzenia połowy filmu. Ale z drugiej strony może zamysł był taki, żeby skończyć w nieoczekiwanym momencie, ponieważ Drużyna, która w filmie jest przedstawiona nadal istnieje, zawodnicy ciągle grają, więc ciąg dalszy ma nadal miejsce, tylko nikt tego nie nagra w formie filmu? To takie moje przemyślenie na ten temat.

    I z tych wyliczonych punktów zgadzam się chyba w 18 punktach.

    Pozdrawiam, Irmina

    OdpowiedzUsuń
  2. Film interesujący i wciągający. Może rzeczywiście zbyt mało relacji z samych porażek, ale wydaje mi się, że kibic już sporo się naoglądał zaraz po meczu, a film miał pokazać prawdę, ale jednak w przyjemniejszy sposób. Podzielam zdanie Pana trenera i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Film według mnie świetny. Brakowało tylko wypowiedzi większej ilości zawodników oraz był zdecydowanie za krótki, ale nie ma co narzekać. Cieszmy się, że w ogóle coś takiego powstało. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie film wywarł ogromne wrażenie. Dzięki jednemu wyjściu do kina mogę spojrzeć na siatkówkę nie tylko, jako na swoją pasję, ale również jako na ciężką pracę zawodników, którzy robią wszystko, co mogą, aby odnieść zwycięstwo. Po jednej projekcji aż chce się być lepszym kibicem i wspierać ich niezależnie od wyniku spotkania. Teraz czekam na film on line, bo chciałabym go obejrzeć jeszcze raz. Naprawdę świetna robota!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wiem, wiem. Czekaliście z niecierpliwością. Miałem ostatnio trochę roboty i masę wrażeń. Dodatkowo przez ten cały czas próbuję skompletować mój zespół, ale to oczywiście nie usprawiedliwia mnie od systematyczności. Jak część z Was zauważyła dokooptowano mnie do sztabu reprezentacji i mogłem od środka przyglądać się pracy zawodników, trenerów, skautów, fizjoterapeutów, lekarzy i wszystkich ludzi którzy całymi dniami i nocami pracują przy naszej kadrze. Oczywiście wszyscy mi zazdrościcie, bo macie czego. W trakcie tego tygodnia nieustannie targała mną jedna myśl : „Czy istnieje jakaś typowa szkoła siatkówki dla danego kraju?” Czy mamy szkołę włoską, rosyjską, polską, brazylijską czy amerykańską? Czy są obecnie, aż tak wielkie różnice, aby tą opinię podtrzymywać? Sądzę, że nie. Nie w obecnych czasach i nie w przepływie myśli trenerskich po całym świecie. 20 lat temu kiedy rozpoczynałem przygodę ze siatkówką takie różnice oczywiście były. Mówiono o szkole radziecki
     Transfery...plotki...transfery. Przedstawię Wam dzisiaj schemat pracy klubów ,agentów,dziennikarzy i zawodników w najgorętszym okresie transferowym ,czyli dokładnie teraz . Wiadomo jak działają firmy, a takimi kluby sportowe są. Liczę ile mam, na co mnie stać i co chcę osiągnąć. Później wysyłam informację do agentów kogo potrzebuję i za jaką kaskę. Agenci podsyłają propozycje i zaczyna się selekcja . W siatkówce praktycznie nie obowiązuje kwota transferowa. Bardzo rzadko zawodnik ma wpisaną kwotę za którą może odejść w trakcie obowiązywania kontraktu. Zazwyczaj polega to na wykupieniu całego kontraktu i pewnie jakiejś górki . W poprzednim sezonie biznesmeni z Ankary wpadli do Trento wyciągnęli książeczki czekowe i wskazywali palcami. Bierzemy tego, tego, tego i tego . Jak pisałem wcześniej takie sytuacje zdarzają się raz na kilka lat, oczywiście na taką skalę. Kilka lat temu właściciel drużyny z Rzymu postanowił wykupić najlepszych zawodników grających we Włoszech wraz z cał
Temat dnia. Puchar Challenge. Nie będę się wymądrzał i nie będę jechał po federacji ani nie mam żadnych rewelacyjnych rozwiązań. Podam Wam tylko powody, dlaczego moim zdaniem Olsztyn, Warszawa, Radom i Kielce, a pewnie też i Orlen Liga, podjęły taka decyzję. Nie będę pisał o Lidze Mistrzów ,bo to prestiż. Nie będę pisał o pucharze CEV ,bo grałem w nim ostatni raz z Jastrzębiem dawno temu.Opiszę moje wrażenia z pucharu Challenge , bo jakieś pojęcie o nim mam. W ciągu trzech lat graliśmy w tych rozgrywkach dwa razy. Za pierwszym razem osiągnęliśmy pamiętny finał z Częstochową i zbierałem moje doświadczenia na wyjazdach, bo jeździłem jako asystent trenera, ale też jako kierownik drużyny dla oszczędności. Za drugim razem to zagraliśmy w sumie dwa mecze, ale wnioski też można wyciągnąć. Pozwolicie, że to wypunktuję: 1. Byłbym zaskoczony gdyby któryś z zespołów zgłosił się do tego pucharu, bo pod względem finansowym to tylko strata, która może być duża (jeżel